top of page

 

Tematy: " Potop"  -  Kampania napoleońska  -  Powstanie kościuszkowskie  -  Powstanie listopadowe  -  Powstanie styczniowe

               -  Pospolite  ruszenie.

 

Potop”

 

Zatarg o Inflanty i spory dynastyczne pomiędzy Polską i Szwecją doprowadziły do wybuchu wojny polsko – szwedzkiej (1655 – 1660). Szwedzi najechali nasz kraj od strony Pomorza Zachodniego i od strony Inflant. Armią szwedzką idącą od strony Inflant dowodził gen. Robert Douglas (1611-1662). Pod koniec 1655 r. armia ta przeszła głównym traktem łączącym od wieków Litwę z Mazowszem biegnącym przez Rajgród, Wąsosz, Radziłów. W tej fazie wojny obowiązywał jeszcze wojska szwedzkie rozkaz oszczędzania wsi polskich, ale i tak dochodziło do grabieży.

Do wojny polsko szwedzkiej dołączył elektor brandenburski i książę pruski Fryderyk Wilhelm zawierając ze Szwedami w Malborku 25 VI 1656 r. sojusz przeciwko Polsce. Miesiąc później tj. 28 -30 VII 1656 r. rozegrała się trzydniowa bitwa polsko – szwedzka pod Warszawą przegrana przez stronę polską. Zaangażowanie wojsk prusko – brandenburskich w tej bitwie spowodowało osłabienie zdolności obronnych Prus Książęcych i zrodziło pomysł po stronie polskiej odwetowego ich spustoszenia. Wykonanie tego zadania powierzono hetmanowi polnemu Wincentemu Gosiewskiemu, synowi Aleksandra, który w okresie X 1610 – X 1612 dowodził polską załogą na Kremlu, po zdobyciu Moskwy przez S. Żółkiewskiego i elekcji królewicza Władysława Wazy na tron rosyjski. Przed ewentualnym atakiem polskim powstaje plan obrony Prus Książęcych opracowany przez gen. pruskiego Waldeck’a. Plan ten obejmował m.in. wykorzystanie przerzuconych z Rzeszy do Prus Książęcych korpusów brandenburskich. Granicę Prus z Mazowszem na linii Pisz – Ełk miał zabezpieczać korpus pod dowództwem Waldeck’a z posiłkami rajtarii szwedzkiej gen. Israela i rajtarii Bogusława Radziwiłła. W planach Waldeck’a początkowo była ofensywa z Prus w kierunku Narwi z zamiarem opanowania przepraw na tej rzece. Dla zabezpieczenie dróg transportowych miano pozostawić pod Wąsoszem oddział w sile 100 koni. Jednak w obawie przed okrążeniem przez wojska polskie, Waldeck postanowił powstrzymać w Wąsoszu marsz oddziałów polskich z Mazowsza do Prus. Były tu dogodne warunki do obrony. Rzeka Wissa z dopływami i bagna stanowiły naturalne zabezpieczenie tyłów. Dogodne połączenia drogowe Wąsosza z Piszem i Ełkiem ułatwiały zaopatrzenie wojska z magazynów zlokalizowanych dla potrzeb wojska w tych miastach. W tym celu 6 regimentów (pułków) jazdy szwedzko brandenburskiej uzbrojonej w broń palną krótką i długą, broń sieczną (pałasze) i kłutą (rapiery), w sile 2,5 tys. ludzi, tj.

- 5 regimentów rajtarii (lżejsza jazda walcząca konno).

- 1 regiment dragonów (jazda walcząca konno lub pieszo) i

- 6 – 9 dział pod dowództwem gen. Waldeck’a

przesunęły się z Piszu (28 IX) przez Kolno do Wąsosza.

Po wykonaniu okopów rozpoczęto gromadzenie drzewa do budowy mostu, zabezpieczając przeprawę (głównie dla dział) w kierunku Białej do Prus, w przypadku konieczności ewakuacji. Być może to z dział szwedzkich pochodzą kamienne kule wmurowane w zewnętrzne ściany wąsoskiej fary. Były one powszechnie stosowane w XV –XVII w. jako tańsze od żelaznych, w działach burzących mury (rodzaj moździerza zw. kamiennikiem). Wyrabiano je z kamieni polnych granitowych o najczęściej spotykanym kalibrze i wadze:

9,5 cala  >  40 funtów       

15 cali    >140 funtów         

 (1cal ≈ 2,5 cm; 1 funt ≈ 0,4 kg).

W dniu 7.10.1656 r. hetman polny litewski Wincenty Gosiewski dowodząc 15 -tysięczną armią polską składającą się z jazdy, dragonów i Tatarów staje w Wiżnie.

W okolicach Szczuczyna, Wąsosza i Radziłowa dochodzi do pierwszych starć podjazdów obu wojsk. W wyniku informacji zwiadowców o możliwości ataku na Prusy od strony Grodna, Waldeck zrezygnował z obrony w Wąsoszu i rozlokował się pod Prostkami na lewym brzegu rzeki Ełk z zamiarem obrony jedynej w tym miejscu przeprawy do Prus Książęcych. Liczył na zwiększenie swych sił do 10 tys. żołnierzy o oddziały mające nadejść z Ełku i Rajgrodu. Ponadto zarządził 7 X przemarsz korpusu szwedzkiego Israela i Bogusława Radziwiłła pod Rajgród. Tymczasem hetman Gosiewski wraz ze swoją 15 – tysięczną armią jeszcze tego samego dnia rozłożył się na nocleg w Wąsoszu. Od miejscowej ludności i wziętych do niewoli przez podjazdy jeńców dowództwo polskie uzyskało informacje o sile i rozmieszczeniu wroga. Zapada decyzja o uderzeniu na oddziały szwedzkie zanim dojdzie do koncentracji oddziałów mających wspomóc Waldeck’a. Na drugi dzień (8 X – niedziela) przed świtem wychodzą z Wąsosza przeznaczone do działań zaczepnych pierwsze oddziały lekkiej jazdy polskiej i litewskiej, oraz czambuły tatarskie, docierając około godz. 8 do Prostek. Główne siły polskie wyszły z Wąsosza przed godziną 10. Aby przyśpieszyć ich marsz, pozostawiono w Wąsoszu tabory. Przed bitwą Waldeck źle rozpoznając siły polskie dał się zwabić na prawy brzeg rzeki Ełk, a gdy okazały się one dużo większe niż przypuszczał, drogę odwrotu odcięli mu Tatarzy znajdujący się już na lewym brzegu rzeki. Ostatecznie wojsko dowodzone przez hetmana Wincentego Gosiewskiego pokonało wojska szwedzko - brandenburskie w ciągu 5 godzin, których rozbite resztki w panice wycofały się do Węgorzewa. Wojna ze Szwecją zakończyła się dopiero 3.05.1660 r. podpisaniem pokoju oliwskiego.

Bohaterski dowódca wojsk polskich w bitwie pod Prostkami hetman polny litewski Wincenty Gosiewski, został w 1662 r. zamordowany przez konfederatów za zdradę. Z polecenia króla dążył do osłabienia antykrólewskiego związku wojskowego.

Jak już wspomniano w czasie „Potopu” szwedzkiego w latach 1656 - 1657 w walkach po stronie polskiej brały udział chorągwie Tatarów budziackich pod dowództwem Subchana Ghazi agi (był ojciec i syn). Budziak to historyczna kraina nad Morzem Czarnym (stepy nadczarnomorskie) ograniczona Prutem od zachodu, Dniestrem od wschodu, Dunajem od południa, a na północy granicząca z Mołdawią. Należał do Chanatu Krymskiego ze stolicą w Bachczyseraj. Adam Mickiewicz poświęcił miastu szereg Sonetów Krymskich. W XVI - XVII w. chanowie krymscy lawirowali między Polską a Rosją pustosząc na przemian oba kraje. Wyprawy łupieskie Tatarów stanowiły główne źródło ich utrzymania .W 1653 r. Tatarzy sprzymierzyli się z Polską. W 1654 r. w wojsku polskim znajdowało się 15 chorągwi tatarskich (1383 koni).

Większość Tatarów budziackich (około 2 tys. ludzi) pod dowództwem ojca wysłano do Prus Książęcych przy boku hetmana polnego litewskiego Wincentego Gosiewskiego, dowodzącego 15 tysięczną armią. Opiekę nad ordą sprawował doświadczony oficer pułk. Gabriel Wojniłłowicz dowodzący 15 chorągwiami jazdy konnej.

W bitwie pod Prostkami Tatarom wspieranym przez Wojniłłowicza powierzono zadanie sforsowania rzeki na przeprawach bronionych przez wojsko Bogusława Radziwiłła i Szwedów. W czasie walk do niewoli tatarskiej dostał się Bogusław Radziwiłł, odebrany im następnie przez Gabriela Wojniłłowicza.

Bezpośrednio po bitwie pod Prostkami hetman polny litewski Wincenty Gosiewski rozpuścił zagony tatarskie po Prusach Książęcych. W zamyśle hetmana hordy tatarskie miały brać odwet za zniszczone przez Szwedów i Prusaków miasta i wsie polskie. Tatarzy po odebraniu im Bogusława Radziwiłła nie mogli pogodzić się z utratą dużego okupu za możnego jeńca. Ostatecznie Bogusław Radziwiłł umknął z polskiej niewoli po dwóch tygodniach w czasie bitwy pod Filipowem (22 X), a Tatarzy odgrywali się więc w Prusach, łupiąc i biorąc jasyr. W/g M. Orłowicza w „Ilustrowanym przewodniku po Mazurach Pruskich i Warmii” w ciągu 2 – ch tygodni ofiarą odwetu Tatarów padł pas kraju długości 180 km, szer. 75 km, przede wszystkim okolice mazurskie od Gołdapi po Działdowo, gdzie Tatarzy spalili 13 miast, 249 wsi, 37 kościołów, zabili 11 tys. osób, a 3,5 tys. uprowadzili. Jasyr z Prus trafił na Budziak, natomiast jeńcy wzięci do niewoli pod Prostkami (m.in. 1,5 tys. żołnierzy rozbitej rajtarii szwedzkiej) trafili na Krym, gdzie chan krymski Mehmed IV sprzedał ich do Turcji. Wśród uprowadzonej ludności pruskiej byli głównie kmiecie zaskakiwani w polu przy pracy, ale i członkowie rodzin szlacheckich.

Wygrana przez Polaków ze Szwedami bitwa pod Prostkami stała się również przyczyną tragedii ludności pow. wąsoskiego. Jak wynika z kronik klasztornych karmelitów z Wąsosza większych zniszczeń niż „bisurmanie” (muzułmanie) dokonały tu oddziały pruskie pod dowództwem Teodora Leszkuranta, starosty piskiego i Ottona Księżyka. Zniszczone wsie w pow. wąsoskim opustoszały zupełnie (0), lub miały po (1,2,3...) zagród. Stan z 1662 r. (*ilość ocalałych zagród):

 

0 -  Daćbogi, Miski, Smolnikowo, Żbiki.

1 -  Danówko, Jabłonowo, Sienickie, Brzozowo, Zaborowo, Mazewo Małe, Kownacin, Żebrki,

       Grędy Możdżenie, Borzymy, Pieniążki Zalesie, Świdry Podleśne.

2 -  Dybła, Budne, Lipińskie, Grozimy, Czarnowo Małe, Załuski, Mazewo Wielkie, Wojsławki,

       Modzele Bielino, Rydzewo a Wissa, Bukowo Duże, Niebrzydy, Żelazki,

3 -  Łękowo, Łojki, Pieniążki, Niedżwiedzkie, Sulewo Kownaty, Koniecki Małe, Kownacinek,

       Kamińskie, Dobrzyca, Bukowo Małe, Jaki, Lisy.

 

Kampania napoleońska 1812 r.

 

W grudniu 1810 r. Napoleon rozpoczął przygotowania do wojny z Rosją tzw. „drugiej wojny polskiej”. Naczelny dowódca wojsk Księstwa Warszawskiego książę Józef Poniatowski został zobowiązany przez Napoleona do zapewnienia żywności i furażu dla korpusów Wielkiej Armii, które miały przemaszerować przez Księstwo Warszawskie. W przypadku niedoboru zapasów zgodnie z zarządzeniami Napoleona wojsko miało żyć „z kraju”. Do marca 1812 r. na terytorium Księstwa Warszawskiego wzdłuż linii Wisła - Niemen, skoncentrowano ponad 380 tys. żołnierzy i 100 tys. koni. Drogi prowadzące m.in. przez ziemię nad Wissą były przepełnione wojskiem i różnymi środkami lokomocji. Pokonanie tego odcinka wymagało trzech tygodni czasu. W szeregach gigantycznej armii napoleońskiej stanęło około 100 tys. Polaków. Stanowiło to 2% ludności małego Księstwa Warszawskiego utworzonego w 1807 r. przez Napoleona z ziem II i III zaboru pruskiego (z pewnymi korektami). Podczas kampanii napoleońskiej 1812 r. żołnierzy polskich można było spotkać w różnych wielonarodowościowych korpusach i dywizjach armii napoleońskiej. Jedynie 4,8 tys. polskich żołnierzy pozostawiono w kraju, a  około 37 tys. polskich żołnierzy od początku marca skoncentrowano w postaci V korpusu pod dowództwem księcia Józefa Poniatowskiego. Książę wyruszył 4 czerwca z Warszawy ku granicy Księstwa na Niemnie. Po koncentracji pod Ostrołęką w dniach 11 – 15 czerwca, sztab V Korpusu z księciem Józefem Poniatowskim i 16 dywizją pod dowództwem gen. J. Zajączka szedł przez Stawiski (23 VI), a 17 dywizja pod dowództwem gen. H. Dąbrowskiego przez Radziłów (18 VI), Wąsosz, w kierunku Szczuczyna. W tym czasie wieczorem 23 czerwca pierwsze oddziały napoleońskie zaczęły przekraczać Niemen kierując się na Kowno i Wilno. Wiadomość o zbliżającej się armii napoleońskiej zastała cara Aleksandra I na balu w Wilnie, który opuścił dopiero nad ranem. Napoleon podążał przez Prusy. Armia polska po noclegu 24/25 czerwca w Szczuczynie idąc przez Grajewo, Rajgród (25 VI), Augustów, po krótkiej utarczce w Grodnie sforsowała 29 czerwca Niemen.

W działaniach wojennych na terytorium Cesarstwa Rosyjskiego V korpus pozostawał w prawym skrzydle Wielkiej Armii kierowanej przez króla Westfalii Hieronima Bonaparte brata Napoleona przewidywanego na tron polski. Pozbawiony on był jakichkolwiek talentów wojskowych, co wpływało negatywnie również na osiągnięcia bojowe V korpusu. W dniu 14 IX Napoleon wkroczył do Moskwy, gdzie ponad miesiąc oczekiwał na propozycje pokojowe. W obliczu nadchodzącej zimy i nękany przez wojska rosyjskie ostatecznie 19 X zarządził odwrót. Podczas odwrotu książę Józef Poniatowski w dniu 29 X uległ wypadkowi przygnieciony ciężarem własnego konia. Dowództwo nad szczątkami V korpusu polskiego (650 żołnierzy) przekazał dnia 3 XI gen. Zajączkowi,

a sam w pozycji półleżącej udał się karetą w drogę powrotną do Księstwa. W dniu 16 XI spotkał idącego pieszo obok powozu i wspierającego się na lasce Napoleona, który stanął na stopniu karety księcia i jakiś czas prowadził z nim uprzejmą rozmowę, choć przy innej okazji oceniał krytycznie walory organizacyjne i operacyjne polskiego wodza. W Smorgoniach (5 XII) przed Wilnem Napoleon opuścił resztki swojej armii zdziesiątkowanej przez mróz, śnieg, głód i udał się pośpiesznie przez Wilno, Wyłkowyszki (gdzie zamienił powóz na sanie), Sejny (8 XII), Łomżę (9 XII), Warszawę (10 XII), Drezno do Paryża (19 XII) dla zorganizowania nowej armii. Na trasie Sejny – Łomża, którą Napoleon pokonał w ciągu doby było 8 stacji pocztowych na których mogły być zmieniane konie: Sejny, Głęboki Bród, Augustów, Rajgród, Grajewo, Szczuczyn, Stawiski, Łomża.

Szczątki V polskiego korpusu w sile 220 żołnierzy i 160 oficerów, w dniu 28 XII dotarły do Warszawy. Powitał ich osobiście jeszcze chory ale wzruszony książę Poniatowski.

Ziemia nad Wissą wycieńczona ciągłymi dostawami dla wojska, rekwizycjami i przemarszami wojsk w kampaniach z lat 1806, 1807, 1809, uległa w 1812 r. dalszemu wyniszczeniu. Straty były w zwierzętach, furażu i żywności, a ludzie z poboru w większości poginęli w Rosji. W początkach stycznia 1813 r. granice Mazowsza przekroczył rosyjski korpus gen. Sackena dopełniając po drodze zniszczenia ziemi mazowieckiej.

Powstanie Kościuszkowskie

 

Powstanie Kościuszkowskie wybuchło po dwóch pierwszych rozbiorach Polski (1772 r. i 1773 r.). Uroczysty akt powstania został ogłoszony 24.03.1794 r. w Krakowie. Do walki z armiami zaborców stworzono regularną armię, natomiast do walki z drobnymi oddziałami wroga na terenie swej ziemi lub województwa przy współdziałaniu z armią regularną organizowano pospolite ruszenie. Pospolite ruszenie organizowano w oparciu o podział na parafie. Parafie zbroiły powstańców, a rotmistrz parafialny odpowiedzialny za wyszkolenie powstańców podlegał generałowi majorowi danej ziemi. Generałów majorów ziemiańskich z rekomendacji Komisji Porządkowej danej ziemi mianował Naczelnik Powstania Tadeusz Kościuszko. I tak:

- gen. mjr ziemiańskim ziemi bielskiej został (od 1kwietnia) Andrzej Karwowski, dziedzic Dworu Tajenko w par. Bargłów, syn Kazimierz i Reginy z Sopoćków, mąż Anny ze Świderskich, stolnik ziemi wiskiej.

-  gen. mjr ziemiańskim ziemi łomżyńskiej (ok. 3 maja) Jan Niepomucen Zieliński, a gen. mjr ziemi nurskiej był Aleksander Zieliński, obaj synowie Stanisława h. Świnka i Teresy ze Strzałkowskich. Aleksandra wspomagał Norbert Zieliński dowodząc jednostką pospolitego ruszenia ziemi nurskiej.

- gen. mjr ziemiańskim ziemi wiskiej (od 27 czerwca) Chryzanty Jan Gabriel Rafał hr. Opacki h. Prus (III) (1741-1806), właściciel dóbr Mężenin par. Rutki Kossaki k. Łomży, syn Stanisława i Konstancji z Mieczkowskich, od 1774 r. mąż Marianny Saryusz-Gomolińskiej, ostatni kasztelan wiski (1779-1795).

Działania tych dowódców były związane z ruchem powstańczym na północnym Mazowszu.

Przygraniczny powiat wąsoski (jeden z trzech powiatów ziemi wiskiej) pozostający po dwóch pierwszych rozbiorach Polski nadal w granicach Rzeczypospolitej znajdował się w obszarze łączącym główne ośrodki powstańcze Warszawę i Wilno. Prusacy chcąc przerwać komunikację powstańców tych ośrodków, oraz jednocześnie stworzyć lepszą osłonę Prus Wschodnich z dogodną pozycję wyjściową w ataku na Warszawę, zajęli mazowieckie tereny przygraniczne aż po Narew i Biebrzę. Ze strony pruskiej za obronę tego odcinka (od Ostrołęki do Grajewa = 100 km) odpowiedzialna była dywizja gen. mjr. Gunthera, który już w połowie maja wprowadził większość swoich sił do Kolna, Wizny i Szczuczyna. Ostatecznie w obszarze od Pisy do Wissy Prusacy rozlokowali po 1 – ej kompanii fizylierów w Stawiskach i Wiżnie, dwie w Szczuczynie, oraz po 1 – ym szwadronie bośniaków w Czerwonej, Kolnie, Małym Płocku, Piątnicy i Wiżnie z placówkami w Klimaszewnicy i Osowcu. W tej sytuacji Polacy postanowili wypędzić Prusaków z zajętych ziem polskich pomiędzy puszczami Kurpiowską i Augustowską (odcinek 60 km). Autorem planu wyparcia Prusaków był gen. mjr ziemi bielskiej Andrzej Karwowski. Zanim przystąpiono do realizacji tego planu w pierwszych dniach czerwca patrol jazdy podlaskiej por. Feliksa Romiszewskiego rozpędził bośniaków w Osowcu. Z kolei zagrożonemu przez Prusaków Goniądzu wyruszają 23 czerwca z Tykocina trzy kompanie I batalionu 18 regimentu pod komendą ppłk Tadeusza Niewiadomskiego. Po drodze oddział ppłk Tadeusza Niewiadowskiego wsparty pospolitym ruszeniem do stanu 600 ludzi w dniu 24 VI wypiera powtórnie zorganizowaną placówkę Prusaków z Osowca, w Klimaszewnicy rozbija 30 – osobowy posterunek bośniaków, a następnego dnia wzmocniony powtórnie pospolitym ruszeniem ziemi wiskiej rusza przez Wąsosz na Szczuczyn, gdzie gen. Guenther do 2 – ch kompanii fizylierów stacjonujących w tym mieście dołączył trzecią kompanię fizylierów i szwadron bośniaków z Wizny. Część tych oddziałów wyszła pod Wąsoszem, ale nie podjęła ataku znajdujących się już w Wąsoszu powstańców. Pojawił się natomiast w Wąsoszu inny oddział pruski (jazda), który wyparty, wycofał się przez Białą do Orzysza. Tego samego dnia (25 VI) inny oddział pospolitego ruszenia złożony z 30 jeźdźców i 40 piechurów ochotników pod dowództwem rotmistrza Świderskiego dokonuje ataku na oddziały pruskie w Piątnicy. W rezultacie tych wiążących ataków Prusacy ostatecznie wycofali się do 27 VI w głąb Prus Wschodnich. Oddział ppłka Tadeusza Niewiadomskiego po spędzonej nocy w Wąsoszu dotarł przez Radziłów w dniu 28 czerwca do Wizny, gdzie dzień wcześniej ogłoszono akt przystąpienia do  powstania pod dowództwem gen. mjr ziemiańskiego ziemi wiskiej Chryzostoma Opackiego. W dniu 29 VI na czele swoich oddziałów przybywa z Bielska do Wizny gen. Andrzej Karwowski.

W stolicy ziemi wiskiej następuje koncentracja 2,5 tys. żołnierzy wspartych kilkutysięcznym pospolitym ruszeniem ziemi wiskiej. Dodajmy, że tym samym czasie na ziemi bielskiej gromadzą się dalsi ochotnicy; 1300 powstańców pod Rajgrodem i 1200

pod Goniądzem. W dniu 8 VII pospolite ruszenie z Goniądza na czele z rtm. Więckowskim poprzez Rudę, Prostki i Bobry dołączy do powstańców pod Rajgrodem.

W dniu 1 VII następuje wymarsz większości sił powstańczych z Wizny przez Jedwabne (nocleg), Stawiski na Lachowo. Po wyparciu w dniu 2 VII posterunków jazdy pruskiej z Kumelska i Lachowa, gen. Andrzej Karwowski zarządza rozbicie obozu sił powstańczych pod Lachowem. Dla ubezpieczenia sił powstańczych od wschodu zostają wysłane patrole do Szczuczyna.

W dniu 3 VII kawaleria mjra Wolfganga Retzberga oddzielona 22 czerwca od korpusu ppłka Tadeusza Niewiadomskiego aby podążała ku Wiżnie,  zostaje zaatakowana na północny wschód od Stawisk przez dwa szwadrony dragonów i 40 bośniaków gen. Gunthera. Ogień polskiej piechoty odpiera napastnika, który wycofuje się do Pisza.

Dla wsparcia działań gen. Andrzeja Karwowskiego w dniu 7 lipca od strony Łomży poprzez Mały Płock i Kąty dotarł do Kolna oddział (900 ludzi) płk Walentego Kwaśniewskiego (1752-1813). Od obozu powstańców pod Lachowem dzieliła go odległość 12 km. W dniu 10 lipca o godz. 1 w nocy na Kolno uderzył gen. Gunther w sile 4 kompanii fizylierów, 6 szwadronów bośniaków i szwadronu dragonów. Po 9 - ciu godz. zaciętej walki Prusacy przy dużych stratach nie mogąc pokonać polskich oddziałów wspieranych dzielnie przez mieszkańców Kolna podpalili miasto i wycofali się pod Pisz. Niezwykłą odwagą wykazał się w walce płk. Walenty Kwaśniewski, póżnieszy gen. brygady z okresu Księstwa Warszawskiego. Był synem starosty nowosielskiego Felicjana Kwaśniewskiego i Antoniny z Sudrawskich. Polskie oddziały ze spalonego Kolna przesunięto do Borkowa. W tym samym dniu (10 lipca) o świcie, kolumna gen. Gockinga, strzegąca odcinka granicy Prus Wschodnich na odcinku Ełk – Olecko, rozproszyła pod Rajgrodem przez zaskoczenie (pod nieobecność oficerów kwaterujących w mieście) obóz pospolitego ruszenia ziemi bielskiej. Tymczasem gen. Andrzej Karwowski w dniu 9 lipca przesunął swoje oddziały do Szczuczyna, gdzie 12 – 13 lipca przybył ze swoim oddziałem płk Walenty Kwaśniewski. Ze względu na bliskość granicy polskie oddziały dokonują wypadów (z Lachowa i ze Szczuczyna) na przygraniczne tereny pruskie zaopatrując się tam w prowiant z magazynów państwowych. Okoliczna ludność zaopatruje ich również w żywność, oraz powiększa liczebnie oddziały powstańcze. Zgodnie z rozkazem Kościuszki powstańcy nie rekwirowali żywności wieśniakom mazurskim czym zyskiwali ich przychylność. Za działalność na terenie Prus Wschodnich gen. Karwowski był wyróżniony przez Tadeusza Kościuszkę. Szczególną sympatią Mazurów cieszył się rotmistrz Świderski działający ze swoim oddziałem na terenie północno wschodniego Mazowsza. Zwrócił się nawet do dowództwa Powstania Kościuszkowskiego o pozwolenie prowadzenia werbunku na ziemi mazurskiej.

W dniu 14 – 15 lipca oddziały polskie opuściły Szczuczyn docierając 16 lipca pod Nowogród, gdzie również przybył gen. mjr ziemi nurskiej Aleksander Zieliński. U ujściu Pisy zgromadzono 4000 wojska wspartego pospolitym ruszeniem. W dniu 18 lipca doszło pod Dębnikami do bitwy z oddziałami gen. Guntera, którą Polacy przegrali na wskutek błędów dowództwa.

Działania zbrojne w rejonie ziemi wiskiej i łomżyńskiej znacznie odciążyły inne odcinki frontu. W powstaniu zginęło wielu mieszkańców powiatu wąsoskiego. Potwierdza to spadek ludności Wąsosza o 33%. Jako uczestnik Powstania Kościuszkowskiego wyróżnił się ostatni starosta ziemi wiskiej Franciszek Ksawery Wilczewski (1718-1799) h. Trzy Radła, właściciel Grajewa, s. Stanisława i Zofii z Jaruzelskich. Ostatecznie na wskutek przeważających sił nieprzyjacielskich Powstanie Kościuszkowskie upadło. Wojska rosyjskie, pruskie i austriackie obsadziły resztę ziemi polskiej.

W dniu 24.10.1795 r. trzy ościenne mocarstwa dokonały trzeciego rozbioru Polski. Ziemia wąsoska znalazła się w zaborze pruskim. Powiat wąsoski istniejący od 1471 r. zostaje zlikwidowany, a Wąsosz został włączony do nowoutworzonego powiatu goniądzkiego w tzw. departamencie białostockim Prus Nowowschodnich.

 

Powstanie Listopadowe

 

Powstanie Listopadowe wybuchło w 1830 r. zainicjowane zwycięską rewolucją we Francji. Centralne władze powstańcze powołały przy Komisjach Wojewódzkich i Obwodowych (poziom powiatu) Komitety Obywatelskie. Komisarzem Nadzwyczajnym powstania w województwie augustowskim (centrum województwa – Suwałki) wyznaczono 22 – letniego studenta Uniwersytetu Wileńskiego Michała Godlewskiego (1808-1864). Na ziemi wąsoskiej znajdującej się wówczas w obrębie powiatu biebrzańskiego (siedziba powiatu – Szczuczyn) działał oddział Jeźdźców Gwardii Ruchomej pod dowództwem mjr Aleksandra Naumana w sile 250 pieszych i 300 konnych, który opanował między innymi Szczuczyn. W dniu 2.02.1831 r. Nadzwyczajny Komisarz Michał Godlewski zaciągnął w kasie miejskiej Szczuczyna kredyt na lepsze wyposażenie tego oddziału. Zadaniem mniejszych grup powstańczych było zbieranie i magazynowanie żywności, oraz zbieranie i przekazywanie do Komisji Wojewódzkiej informacji o ruchach wojsk. Drogą przez Łomżę – Stawiski – Szczuczyn – Grajewo ciągle przemieszczały się oddziały polskie lub gwardia rosyjska często kwaterując mniejszymi oddziałami po okolicznych miejscowościach.

Po przegranej w dniu 26 maja przez Polaków bitwie pod Ostrołęką dowództwo polskie postanowiło skierować na Litwę oddziały gen. Antoniego Giełguda (1792-1831), które z Łomży zabezpieczały komunikację z Litwą, gdzie rozwijało się powstanie narodowe. W dniu 27 maja pod Nowogrodem do oddziałów Giełguda dołączyły oddziały gen. Henryka Dembińskiego (1791-1864). Szosą przez Stawiski w kierunku Szczuczyna wyruszyła na Litwę kolumna wojska licząca ponad 12 tys. żołnierzy. Podczas przemarszu korpus powiększył się o oddział partyzancki w sile 1200 żołnierzy dowodzony przez ppłk. Józefa Zaliwskiego (1797-1855). Ta liczba żołnierzy (12 tys.) i 26 dział, której towarzyszyła ogromna ilość pojazdów oficerskich i markietańskich stanęła 27 maja w południe w Szczuczynie. Po jednodniowym postoju z noclegiem w Szczuczynie korpus polski wieczorem 28 maja zatrzymał się na kolejny nocleg w Grajewie. Tu dołączył do kolumny wojska oddział płk. Wacława Sierakowskiego (1788-1839), operujący dotychczas na prawym brzegu Biebrzy z zadaniem obserwacji i nękania rosyjskiego korpusu gen. Sackena (stoczył z oddziałami Sackena kilka potyczek). Rosyjski korpus liczący prawie 6 tys. żołnierzy i 14 dział, po wycofaniu się z Łomży drogą przez Stawiski zajmował od 20.05.1831 r. pozycje przed Rajgrodem. W dniu 29.05.1831 r. pod Rajgrodem doszło do zwycięskiej bitwy połączonych sił gen. Giełguda i gen. Dembińskiego nad korpusem gen. Sackena, po której gen. Sacken wycofał się do Kowna (2 czerwca). Siły rosyjskie straciły w bitwie pod Rajgrodem 2000 żołnierzy w tym 1200 wziętych do niewoli. Straty polskie oceniono na 200 zabitych i rannych. Sukces Polaków pod Rajgrodem poprawił nastroje Polaków po przegranej trzy dni wcześniej przez główne siły powstańcze bitwie pod Ostrołęką. Uaktywniła się działalność oddziałów partyzanckich. Do polskiego wojska zgłaszała się licznie szlachta województwa augustowskiego wyrażając gotowość dostarczenia rekruta, żywności, pieniędzy, oraz koni. Po przejściu korpusów Giełguda i Dembińskiego na tereny litewskie walkę z wrogiem na terenie woj. augustowskiego prowadziły nadal oddziały partyzanckie tworzone z miejscowych ochotników.

Na tym terenie bardzo aktywne działania partyzanckie prowadził oddział partyzancki dowodzony przez mjra Antoniego Kajetana Puszeta (1782-1831), w cywilu będącego naddzierżawcą majątku państwowego Antonowo w pow. mariampolskim. Oddział mjra Puszeta w sile 240 jeźdźców i 30 piechurów idąc od Stawisk w kierunku Puszczy Augustowskiej od strony wsi Ruda zaatakował 18 lipca w Szymanach przeprawę wojsk carskich przez rzekę Ełk, odpierając wojska carskie za rzekę. Po zapadnięciu zmroku oddział mjra Puszeta przemieszczając się z Rudy do Białogrądów na wysokości Białaszewa stoczył następną potyczkę z nieprzyjacielem, po czym po przeprawie w Białogrądach napotkał następne duże ugrupowanie wojsk carskich idących z Osowca. Tu oddział powstańców, wyczerpany i prawie bez amunicji nie był w stanie podjąć walki. Znalazłszy się w okrążeniu pod silnym ogniem nieprzyjaciela wycofał się przez rozległe bagna na odcinku Białogrądy – Kapice. Powstańcy brnąc bez koni po pas w bagnie przedostali się w nowy rejon koncentracji ponosząc niewielkie straty. Mjr Puszet w dniu 11.08.1831 r. został awansowany na stopień pułkownika i odznaczony Krzyżem Złotym Orderu Virtuti Militari.

Gdy pod koniec września ogólnonarodowe powstanie chyliło się już ku upadkowi, w województwie augustowskim działał z powodzeniem oddział partyzancki w sile 1000 żołnierzy skutecznie rozbijając magazyny i biorąc w walce jeńców. Wielu dowódców powstańczych na czele z gen. Henrykiem Dembińskim opowiedziało się za przegrupowaniem w ten rejon liczącej jeszcze około 20 tys. armii powstańczej, której komisja wojewódzka woj. augustowskiego zapewniała wyżywienie przez okres dwóch lat. Ostatecznie w początkach października większość oddziałów powstańczych rozwiązała się, a około 5 tys. żołnierzy przekroczyło granicę pruską, gdzie na ustalonych warunkach zostali rozbrojeni i internowani. Pozostałych w Królestwie Kongresowym kilkadziesiąt tys. żołnierzy polskich wcielono do armii

carskiej i wysłano na Kaukaz, a przywódców powstania którzy nie opuścili kraju wywieziono na Syberię konfiskując ich majątki. Chociaż Powstanie Listopadowe zostało przegrane przez naród polski, to mimo wszystko wzmocniło uczucia patriotyczne Polaków.

 

Powstanie Styczniowe

 

Po około 30 latach od upadku Powstania Listopadowego odradza się aktywność patriotyczna narodu polskiego. Do czynniejszych propagatorów idei narodowych w rejonie Wąsosza należał młody miejscowy ziemianin Jan Woyczyński (1831-1905) ps. Stanisław Skarbek, właściciel majątku Ławsk, syn ppłk Jana Woyczyńskiego (1796-1867), uczestnika Powstania Listopadowego. Podnosił on świadomość narodową miejscowej ludności poprzez rozpowszechnianie książek i tajnej prasy o tematyce patriotycznej. Organizował spotkania z udziałem aktywistów ruchu narodowego, wraz z chłopami zabezpieczał w żywność organizujących się po lasach powstańców, organizował i uczestniczył w manifestacjach patriotycznych, oraz przewodniczył tajnej organizacji Kolegiata Biebrzańska. W lipcu 1863 r. został mianowany naczelnikiem cywilnym okręgu biebrzańskiego, którą to funkcję pełnił do kwietnia 1864 r.

W wielu miejscowościach nienawiść do zaborcy mieszkańcy wyładowywali na urzędnikach państwowych znienawidzonym za wszelkiego rodzaju nadużycia. W Wąsoszu w 1862 r. z podobnych przyczyn doszło do wystąpień miejscowej ludności przeciwko burmistrzowi Piaseckiemu. O jego pobicie zostali oskarżeni przez władze carskie bracia Henryk (*1839) i Dominik (*1840) Żmijewscy urodzeni w Dyble, synowie Feliksa i Adelajdy z Dzimińskich. W ich obronie wystąpił do p.o. namiestnika K. Lamberta Jan Woyczyński, co po upadku powstania zostało uznane przez sądy carskie jako jeden z dowodów na jego udział w powstaniu.

W konspiracyjną działalność włączało się dość licznie duchowieństwo, odprawiając w wielu kościołach m.in. w Szczuczynie i w Grajewie nabożeństwa patriotyczne.

Do ściągania podatku, werbowania ochotników do szeregów powstańczych, oraz prowadzenia akcji wywiadowczej i wykonywania poleceń władz powstańczych powołano oddziały żandarmerii narodowej. Okręg biebrzański żandarmerii tworzyły trzy rewiry. Wąsosz znajdował się w rewirze szczuczyńskim, którym kierował Michał Boniukiewicz. Członkowie żandarmerii byli szczególnie ścigani i bezwzględnie karani śmiercią przez władze rosyjskie. W dniu 27.04.1864 r. w Szczuczynie powieszono żandarma narodowego Rutkowskiego.

Po wybuchu powstania województwo augustowskie stało się jednym z miejsc koncentracji wojsk rosyjskich. W Szczuczynie stacjonował oddział mjr Dewela. Pod koniec marca 1863 r. Rząd Narodowy mianował dowódcą południowej części województwa augustowskiego doświadczonego dowódcę, weterana Powstania Listopadowego  pułk. Konstantego Ramotowskiego (1812 – 1888) ps. Wawer (od bitwy pod Wawrem), syn Józefa i Józefy z Hussarzewskich. Udaje się on tam z oddziałem powstańczym utworzonym przez siebie w początkach marca 1863 r. z ochotników ziemi łomżyńskiej  w sile 200 ludzi, podzielonych na dwie kompanie piesze i 10 osób jazdy. W dniu 31.03.1863 r. o godz. 8 rano Wawer staje z oddziałem w Białaszewie, gdzie przyjmuje walkę z idącym za nim wojskiem rosyjskim pod dowództwem Matwiejewa. Utrzymując w oddaleniu przewyższającego go liczebnie nieprzyjaciela, wycofuje się z oddziałem na drugi brzeg Biebrzy i zatapia za sobą promy, uniemożliwiając pościg. W bitwie w Białaszewie oddział Wawra stracił 2 ludzi a 8 zostało rannych, Rosjanie stracili 2 żołnierzy. W odwecie za udane wyjście oddziału Wawra z Białaszewa, Rosjanie spalili tu dwór wraz z 7 uwięzionymi w nich ludźmi, pobili dziedzica Kaliksta Świderskiego (1804-1872) urodzonego w Niećkowie, syna Kajetana i Justyny z Boufałów. Z ran postrzałowych zmarła Aspazja Justyna Świderska (1847-1863), córka Kaliksta i Wiktorii z Wnorowskich.

Oddział Wawra w sile 2 tys. powstańców pojawił się jeszcze w okolicach Szczuczyna 5.07.1863 r., gdzie jego piechota przesiadła się na podwody (200 wozów) i przejechała do Radziłowa. Po kilkugodzinnym odpoczynku, na nowych podwodach oddział Wawra udał się do Wizny. Tylnia straż pozostającą jeszcze w Radziłowie została zaatakowana na rynku przez ścigającą ich sotnię kozaków, która po krótkiej strzelaninie wycofała się.

Po odejściu oddziału Wawra naczelnikiem sił zbrojnych województwa augustowskiego i grodzieńskiego został mianowany mjr Konstanty Micewicz (zbiegły oficer carski) pod którego dowództwem przybył pod Białogrądy oddział powstańczy z okolic Grodna. W dniu 22.08.1863 r. oddział został rozbity w zaskoczeniu przez rotę straży granicznej i 25 objeszczyków. Micewicz zebrawszy pod swoją komendą około 60 powstańców przeszedł na tereny łomżyńskie. Od października 1863 r. przebywał na emigracji w Dreżnie.

Działania na tym terenie mniejszych oddziałów powstańczych ożywiły się wiosną 1864 r. po powrocie oddziałów powstańczych z zimowania w Prusach Wschodnich. W okresie II – V 1864 r. aktywny był na terenie województwa augustowskiego oddział powstańczy dowodzony przez Juliana Obuchowicza (1809-1864), obywatela ziemskiego z Mińska Litewskiego, urodzonego w Oleksinie par. Brańsk, syna Karola. Oddział  wsławił się następującymi akcjami:

- 26/27.02.64 opanował Szczuczyn.

-  3.03.64 zaatakował Rosjan pod Radziłowem.

-12.03.64 rozbił kordon objezdczyków

                pod Grajewem.

-  9.04.64 rozbił patrol rosyjski w Jedwabnem.

- 5.05.64 stoczył walkę z oddziałem rosyjskim

                pod Milewem

 

W dniu 15.05.64 Julian Obuchowicz dostał się pod Dobrzyjałowem do niewoli i w dniu 1.06.1864 r.  został powieszony w Łomży.

Inny oddziałek powstańczy zbierający w okolicy ochotników i podatki został zaskoczony przez Rosjan 10.05.1864 r. pod Grabowem.

Dowódca oddziału por. Polikarp Piotr Teofil Bugielski (*1830) ps. Praga, s. Wincentego i Rozalii z Budrewiczów, przed powstaniem inspektor policji w Suwałkach, po zaciętej walce dostał się do niewoli i 14.05.1864 r. został stracony w Szczuczynie.

Dzień później tj. w dniu 15 V 64 r. oddział powstańczy „W” stoczył pod Szczuczynem ostatnią walkę w powstaniu styczniowym w  województwie augustowskim. Żołnierze carscy w każdym zatrzymanym mężczyźnie widzieli powstańca. W Szczuczynie powiesili natychmiast po zatrzymaniu przybyłego tu na koniu syna wójta ze Świdrów Edwarda Głębockiego, twierdząc że jest żandarmem. Szczególnym okrucieństwem, wyróżniał się por. Jakutin ze straży granicznej, mający na sumieniu kilka osób. Jadąc w pełnym biegu przez wieś Żebry chwycił za włosy idącego spokojnie mężczyznę i bijąc nahajką wlókł za koniem aż włosy ze skórą pozostały mu w dłoni. Przy drodze z Wąsosza do Niećkowa w miejscu gdzie stoi przydrożny krzyż w/g legendy stała szubienica, na której wieszano schwytanych powstańców i podejrzanych okolicznych mieszkańców o sprzyjanie powstańcom. Być może to ich prochy spoczywają w zbiorowej żołnierskiej mogile nr 1 na cmentarzu grzebalnym w Wąsoszu.

Ze względu na bliskość granicy pruskiej tereny te były pod ciągłą kontrolą powstańców, zabezpieczających przemyt broni, żywności i odzieży do Polski poprzez granicę. Powstańcy przekraczali też granicę by na przyjaznej im ziemi mazurskiej chronić się przed nieprzyjacielem, leczyć rany i nabierać sił do dalszej walki.

Po upadku powstania na mocy ukazu carskiego z dn. 27.10.1864 r. dochodzi do kasacji większości klasztorów, w tym O. O. Karmelitów Trzewiczkowych w Wąsoszu, a karmelici wąsoscy zostają wywiezieni na Sybir. Rząd carski w zemście za udział w powstaniu skonfiskował  majątek ziemski Ławsk, a jego właściciela Jana Woyczyńskiego zesłał do guberni topolskiej.

 

Pospolite ruszenie

 

Pospolite ruszenie stanowiło podstawę sił zbrojnych we wczesnym Średniowieczu. Formalnie utrzymane było w Polsce od XIII w. do upadku Rzeczypospolitej, później powoływano wszystkich mężczyzn zdolnych do noszenia broni. W okresie zaborów pospolitym ruszeniem wspomagano narodowe armie powstańcze. Początkowo w szeregi pospolitego ruszenia, koniecznie konno i orężnie powoływano wszystkie osoby posiadające ziemię na tzw. prawie rycerskim, tj. szlachtę, oraz wójtów i sołtysów. Uboga szlachta zagonowa zobowiązana była wyprawić z dziesięciu łanów jednego uzbrojonego rycerza na koniu. O ile ziemię uprawiało kilku braci wspólnie, na wojnę szedł tylko jeden z nich. Zwoływanie pospolitego ruszenia odbywało się za pomocą rozsyłania wici ( pęki rózeg lub powrozów - symbol kary za niewypełnienie obowiązku stawienia się na wezwanie) wysyłanych przez króla do wojewodów, kasztelanów, lub starostów, następnie przekazywane do poszczególnych rycerzy. Z czasem do wici dołączany był uniwersał królewski, a ostatecznie ograniczono się wyłącznie do uniwersału. Każdy prawie szlachcic prowadził ze sobą wóz z czeladnikami załadowany bronią, chlebem i obrokiem dla koni. Stąd za hufcami rycerstwa ciągnęły liczniejsze od nich tabory z tłumem luzaków wojskowych zw. ciurami. Często używano ich w bitwach z pomyślnym skutkiem. Chorągwie ziemskie pospolitego ruszenia pod dowództwem kasztelanów przechodziły do wojewody. Każde województwo miało swoje kolory i ubiór prawie jednakowy, co nadawało pospolitemu ruszeniu pozór wojska regularnego. Początkowo pospolite ruszenie powoływał król, od 1454 r. musiał mieć zgodę sejmików ziemskich i sejmu. Ustaliła się terytorialna forma organizacji pospolitego ruszenia; chorągwie powiatowe i ziemskie dowodzone przez obieralnych rotmistrzów, a na wyższym szczeblu przez kasztelanów. W 1497 r. król polski (1492 – 1501) Jan Olbracht (1459 – 1501) zorganizował wyprawę przeciwko Turkom, na którą zgłosiło się z powiatu wąsoskiego 102 rycerzy. Z Wąsosza było 3 rycerzy:

  • Lang (Łęk) Maciej właściciel 2 włók wójtostwa w Wąsoszu i właściciel Łękowa.

  • Kępka Jan właściciel 3 włók wójtostwa w Wąsoszu i 2 włók Skarżyno Wąsosze.

  • Tablica Marcin. Mógł to być przedstawiciel plebana, jako, że w tym okresie duchowny posiadający folwark zobowiązany był do wysłania żołnierza na pospolite ruszenie. W owym czasie proboszczami w Wąsoszu byli kapłani wywodzący się z rodzin szlacheckich, posiadający własne majątki np. w latach 1480 – 1490 proboszczem wąsoskim był właściciel Popowa ks. Dziersław Lisowski. Pleban zwykle uzbrajał i wysyłał klechę, w jednej osobie kościelnego i nauczyciela szkoły parafialnej.

Przy młynie Borowym była 1 włóka, na Skarżynie nie znamy właściciela 1włóki (2 włóki miał Kępka), i nie znamy właściciela 1włóki wójtowskiej.

Był to już okres rozdrobnienia własności szlacheckiej (rycerskiej). 10 włókowe nadania z lat 30 - ych tego wieku były już rozdrobnione przez trzecie pokolenie osadników. Pozostały im tylko jako szlachcie, obowiązki i przywileje, ale ziemi z której dochody pozwoliłyby im wystawić i utrzymywać w czasie wojny zbrojnego rycerza na koniu już mieli niewiele. Stąd i niewielu szlachciców było stać na taki wydatek. Król Zygmunt I w 1509 r. zwolnił szlachtę ziemi wiskiej z udziału w pospolitym ruszeniu, nakładając na mieszczan Wizny, Wąsosza i Radziłowa obowiązek wspólnego wystawiania wozu wojennego, przy czym mieszczanie Radziłowa pokrywali 1/4 wartości  tego wozu. Podczas ostatniej wojny polsko krzyżackiej (1519 – 1521) zamiast wystawiania wozu wojennego zobowiązano miasta ziemi wiskiej do złożenia następujących sum:

Wizna      - 30 fl polskich 40 gr 14 denarów

Wąsosz    - 30 fl polskich 40 gr 18 denarów

Radziłów - 30 fl polskich 16 gr   4 denarów

Po przyłączeniu ziemi wiskiej do Korony (1526) zobowiązano mieszczan Wizny, Wąsosza i Radziłowa do wspólnego wystawiania na czas wojny wozu wojennego, lub zapłacenia 50 fl 18 gr 5 denarów.

Lustracje starostw i królewszczyzn od 1564 r. do 1765 r. wymieniają miasta, których mieszczanie zobowiązani byli pod komendę swojego kasztelana wyprawiać na pospolite ruszenie wozy wojenne odpowiednio zaopatrzone w narzędzia wojenne, żywność i napoje, oraz zaprzężone w cztery konie z woźnicą i z jednym lub z dwoma uzbrojonymi i umundurowanymi drabami (żołnierzami). Lustracja z 1564 r. w/g księgi „Starożytna Polska pod względem historycznym, jeograficznym i statystycznym” Michała Balińskiego i Tymoteusza Lipińskiego; Warszawa, 1845 r. podaje, że Wąsosz

„wosz woienny wiprawiasz abo i odkupią za fl. 13”.

Oznacza to, że mieszczanie wąsoscy wspólnie z innymi miastami ziemi wiskiej tj. z Wizną i Radziłowem wóz wojenny na wojnę wyprawiali, lub wpłacali odpowiednią kwotę florenów do skarbu książęcego na wyprawienie takiego wozu.

Szczegółowe przepisy o pospolitym ruszeniu uchwalone zostały w konstytucji z 1621 r. rozszerzonej uniwersałem z 1655 r. Ustalono na 5 łanów jednego rycerza i na 10 łanów dwóch rycerzy konnych. Od pospolitego ruszenia była zwolniona szlachta mająca mniej niż 2 łany (większość).

SZWED.jpg
POT 2.jpg
NAPOL.jpg
KOŚĆ.jpg
LIST.jpg
STYC.jpg
bottom of page